Wpis który komentujesz: | siema... pogoda do dupy, wszystko do dupy, spalem znowu caly dzien, wieczorem trening a tak mi sie nie chce... ale nas zjada... nikomu sie nie chcialo grac i dostalismy w pizde... na stojaka sie nie wygrywa takich meczow... leb mnie boli jakbym pil ze dwa dni... teraz dwa dni po dupie i w czwartek z krzyzakami, mecz o prestiz, o priorytety, o to kto ma charakter...z pewnoscia bym chcial aby ten mecz odszedl jaknajszybciej w zapomnienie, zagralismy bez walki, bez charakteru i bez wiary w to ze mozemy z nimi wygrac, wszystkie zalozenia taktyczne poszly po kilku minutach w gruzy i przegralismy mecz praktycznie z pierwszym gwizdkiem sedziego... dosc wywodow... ide jesc a pozniej na trening... papa |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |