jestem potwornie zmeczona padam na pyszczek i po prostu wymiekam
dzis jakos tak niby duzo spraw zalatwialam a ni konkretnego
drazni mnie to ze jutro jakies tam sweto musze byc z "dalsza rodzinka" niby spoko ale wiem ze bede pod kontrola a tego nienawidze
kocham swoj balagan brudne naczynia i siedzenie w pizamie przed kompem do 13
dzis musialam m.in.ogarnac mieszkanie ale i tak wiem ze im nie dogodze

nie umiem sobie radzic z domem!
prawie dwa lata sama go prowadze ale nie umiem tego tak zagospodarowac jak mama

coraz gorzej z bartkiem
dzis wyszla ze mnie prawdziwa suka i uderzylam go w twarz!! wczesniej nie uderzylam go ani razu a dzis po prostu reka poleciala mi sama
paskudnie mnie oszukal a mi nadal jak na niego patrze jest po prostu wstyd za tamten policzek
kocham go i jest jedynym mezczyzna w moim zyciu
powtarzam w ZYCIU a nie w imaginowanym swiecie piekna szczescia i czekajacych na spelnienie marzen

ale ja dzisiaj pierdole od rzeczy
to chyba ze zmeczenia