Wpis który komentujesz: | wiadomo kazdy wie( ucza nas juz tego w przedszkolu, w szkole,0), ze wyglad to nie wszystko, ze liczy sie "wnetrze" czlowieka piekne zbyt piekne, aby bylo prawdziwe, a przynajmniej nie w calosci znam osobiscie kilka osob, ktore sa wizualnie poprostu piekne oczywiscie kwestia gustu,ktos moze powiedziec, ze piekna to moze byc tylko np. muzyka, a nie czlowiek- ale to tez kwestia gustu niektorzy mowia , ze ktos nie odczuwa piekna- nieprawda, on odczuwa, tylko ze inne piekno i inaczej, niz wiekszosc...ale wracajac do osob chodzi mi o to , ze osoby z natury (tak, pokusze sie na uzycie tego wyrazu ,0) przepiekne maja o wiele latwiej w zyciu od malego slysza: jakie piekne dziecko w szkole wszyscy sa w nich zakochani, kazdy chce sie z nimi kolegowac i to nie dlatego , ze sa madrzy, dobrzy, inteligentni, tylko dlatego, ze sa poprostu piekni czasami z takiego pieknego dziecka wyrasta przepiekny mlodzieniec lub dziewczyna(chociaz nie jest to regola i na odwrot- kazdy zna bajke o brzydkim kaczatku,0) i wtedy tez maja latwiej, chyba ze zadrosny osobnik tej samej plci probuje im to beztroskie zycie utrudnic, ale to tylko na arenie uniwersyteckiej czy tez zawodowej w zyciu osobistym sa nadal piekne piekne dla rodzicow( ladniejsze od pozostalych dzieci,0), dla plci przeciwnej, ktora traci dla nich wszytskie zmysly, a czasem i zycie jezeli one same tak uwazaja, to staja sie narcyzami, ale to nie jest trudne, jezeli caly czas tylko slysza jakie to one sa piekne, a przez to "wspaniale" czesto pozniej jako partnerow dobieraja swoje "lustrzane "odbicia i wydaje sie, ze idzie ulica para blizniat, a nie "para" ( osobiscie znam 3 takie przypadki,0), a z osob publicznych wezmy np. takich panstwa Ibiszow( jakby bylo przyciemnione swiatlo, to nie wiem, czy odroznilabym jedno od drugiego,0) takie osoby nie kochaja wtedy partnera, tylko samego siebie, czyli posrednio partnera tez , ale nie za jego osiagniecia, tylko za wyglad przypominajacy im ich samych osoby piekne sa czasami natchnieniem artystow i same sa swiadome swojej wladzy, ktora posiadaja nad innymi czasami, jak ktos nie nabierze sie na ich wdzieki, albo poprostu ma inny wyznacznik piekna, zalamuja sie ale na krotko, bo zaraz ktos inny przypomni im o ich pieknie patanie , ktore mnie nurtuje: czy jestesmy w stanie tak na prawde poznac wnetrze osoby tzw przepieknej? czy jej uroda nie zaslania, zacmiewa pewnych rzeczy, ktore w innych okolicznosciach zauwazylibysmy bez wiekszego problemu? wydaje mi sie, ze chyba po wielu latach obcowania z taka osoba, ale to tez nie zawsze, bo ciagle bedzie to piekno, ktore z wielkim trudem pozwoli na zobaczenie ukrytej brzydoty,albo poprostu... nie pozwoli *** |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
scorpiona | 2003.06.22 00:19:59 cos wymazalas... |