flatline
komentarze
Wpis który komentujesz:

   'Szła, nie patrząc, dokąd idzie.

    Chór głosów wciąż krzyczał w jej głowie, zagłuszając wszystkie inne dźwięki. Głosy bezustannie zmieniały ton i natężenie - rozkazywały, groziły, nawoływały, pocieszały - ale ich już nie słuchała. Nie miało to najmniejszego sensu.
    Szła, obojętna na wszystko i nie zaczepiana przez nikogo, przez tłum i pustkę, przez mgłę. W końcu usiadła w bramie jakiegoś domu. Patrzyła na przechodzących ludzi. Wszyscy bez wyjątku spieszyli się dokądś, a ich twarze wydawały się identyczne - wszystkie jednakowo szare i pozbawione wyrazu.
    Głosy przycichły, lecz ona nie zwróciła na to uwagi.
    Tłum przechodniów przerzedzał się stopniowo. Wreszcie ulica opustoszała. Dziewczyna została sama. To też nie miało dla niej znaczenia.
    Mżył deszcz. Drżała z chłodu. Bandaże na dłoniach zamokły, boleśnie ocierały i drażniły skórę.Zamknęła oczy i starała się je ignorować.
    Zapomnieć o bólu, zapomnieć o...
    Zapomnieć.'
 
    [... tylko czytam...]
 


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)