Wpis który komentujesz: | Dziwny dzien... pojechalam z Dorota do Ustki... na nasz autobus ,2 bryki sie wtoczyly...Punto w 1/5 skasowane...maskara...naszczescie nikt nie ucierpial..no moze psychicznie.... W Ustce calkiem lajcik...siakies turnieje pilkarskie... nawet sporo fajnyhc kolesi...jedni podzesli i zaczeli mnie laskotac w stopy...masakra... co za bezposrednosc... Spotkalam jeszcze my "love" z okresu szczesliwej trzynastki... bardzo milo mi sie plotkowalo ;] cmok dla Rafałka... Poza tym dziwnie sie czuje, strasznie "samotnie" nie wiem czemu...czuje ze te wakacje beda beznadziejne...obym sie mylila... Nie jade nawet dzis na Aliena do MAAX'a coz takie zycie... wszystkiego mi sie odechciewa nawet tych pieprzonego wolnego czasu... nuda nieprzecietna... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Doda | 2003.06.26 22:26:45 Nie smutaj sie kocie :* A co do Ustki , to oby częsciej były takie wypady :P kot | 2003.06.26 20:11:58 true.....swieta prawda Jagoda |