Wpis który komentujesz: | Heh mialam juz nie chodzic do knajpy a tu klops! Ehh ale tym razem [tak jak soie obiecalam i dotrzymuje slowa] bez zadnych "dodatkow" Mialam stracha wracajac do domu, bo jestem pod obserwacja... heh Sasiedzi mnie nei nawidza, zlozyli skarge do spoldzielni i teraz od tego tyg zalezy moje zycie tutaj... Ehhh ja nei wiem skad im sie takie bzdury w glowie zrodzily... Takie rzeczy jakie ja slyszalam to normalnie... Ze moje mieszkanie to melina, ze tu sa burdy ze juz tu nei raz byla policja, ze smieci przez okno wyrzucamy... Ehhh ludzie to maja wyobraznie... Musze dzisiaj gdzies wyjechac, jeszcze neiwiem gdzie, ale musze, jak najdalej stad... na tydzien niech sobie mieszkanie zostanie puste i nie beda mieli sie czego czepiac.!!!!!! A wcoraj z knajpy wrocilam z kims innym niz zamierzalam, ale ten kolega [P] jest OK, rozmawialismy dlugo, postanowilismy wszystko z siebie wyrzucic co nam na sercu lezy... Ale czy pomoglo...? Ehhh czemu tak z dziewczyna nie mozna porozmawiac... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |