Wpis który komentujesz: | Na weekend byla u mnie moja przyjaciolka :-,0)Rozmawialysmy o naszym wspolnym wyjezdzie do Jarocina. Chcemy jechac stopem. Siostra tam byla, wrocila wczesniej i zostawila tam namiot dla mnie. Potem zahaczajac o Leszno [u mojej babci na obiad] do Zar na przystanek, a potem do Krosna Odrzanskiego do rodziny Agaty. A potem jak kasa zostanie to nad morze na dzien lub dwa... Bardzo podobal nam sie ten pomysl i bardzo sie napalilysmy :-,0),0),0) Agata wraca do domu i sie okazuje ze klops! Dzwonil do niej koles z pracy, ze ma byc w czwartek albo w piatek aby podpisac pare rzeczy... Ehhh Moglby sobie jakikolwiek inny tydzien wybrac, ale teraz???!!! I to tak w ostatniej chwili. Ale sie wk.. zdenerwowalysmy!!! No ale kombinujemy nadal co zrobic... Ja namawiam Roberto aby zorganizowac ekipe i pojechac na Wood, bo ja tam musze pojechac. No ale w sumie cos w tym jest ze od 8 lat probujemy z Agata razem wyjechac i co roku cos sie takiego dzieje niezaleznego od nas ze nie mozemy. No ale wykombinowalysmy, ze jutro jedziemy do Jarocina, posiedzimy tam dzien lub dwa [w zaleznosci od tego kiedy Agata bedzie miala tu byc] wracamy z namiotem, a potem z Wro do Zar... Ehhh czyli tak czy siak damy rade, ale ile utrudnien, czizys!!! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sestra | 2003.07.29 10:28:02 :-)a tak w ogole po powrocie, w polowie sierpnia planujemy taka dluzsza wycieczke, tzn stopem dookola polski :-) wkurzona | 2003.07.28 21:25:39 Hje hje jak nad morze to zachacz o Slupsk :)))))) |