Wczoraj byla niedziela wiec teoretycznie dzien wolny od pracy. Teoretycznie. Musialem przejsc sie do klientow. Przez pierwsze pol godziny zarobilem na tej pracy 16PLN netto a przez kolejne pol godziny null :,0) Wiec w sumie wyszlo to calkiem blisko sredniej.
Mimo to ze w przeliczeniu na godziny zarabiam calkiem sporo to jednak nie zarabiam fortuny, bo poswiecam na prace niewiele godzin tygodniowo a robota jest stresujaca!!
Dzis na przyklad zaraz rano zadzwonil szef i wyznaczyl mi na popoludnie taki limit ktorego osiagniecie bylo niemal niemozliwe.
I tak jest niemal zawsze. Zawsze jakis wskaznik jest za niski i trzeba go "podciagnac", cos wymyslec i osiagnac.
Caly czerwiec wymagano nowych klientow ale mialem sesje, wiec jak teraz nadrabiam wszystkie zaleglosci calkiem dobrze to i tak cos jest zle!!
Zawsze zalezalo mi na dobrych wynikach ale nie kosztem stresu, ktory daje niezle popalic.