biggus_dickus
komentarze
Wpis który komentujesz:

Wybralem sie dzisiaj do Wysokiego Kosciola. Tam jak sie spodziewalem napotkalem wiele dziwnych osob. Najlepsze bylo to, ze uderzylem tam z kamera... ani jeden cudak nie zwrocil na to uwagi, wiec moglem spokojnie pracowac, a wysokokoscielanie nawet nie wiedzieli, ze sa filmowani hehe. Przebywajac w owej miejscowosci oczywiscie musiala powtorzyc sie akcja z dnia poprzedniego. Jakies dwie gowniary siedzialy na trawie (jakby byla w poblizu sloma, to pewnie na slomie by siedzialy,0) i glupio chichotaly nie wiadomo z czego. Tak to juz jest jak przyjada miastowi na wioske i tamtejsza spolecznosc nie potrafi zrozumiec, ze poza tym niecalym kilometrem kwadratowym, jaki stanowi 20 domow na krzyz i dookola same pola, istnieje rowniez cywilizacja, ktora ubiera sie nieco inaczej niz przecietny czlowiek mieszkajacy na wsi takiej jak Wysoki Kosciol. Otoz okazuje sie, ze jak nie mam na nogach gumofilcow, moje spodnie to nie stare obesrane dresy i nie chodze z gola zarosnieta klata rozpylajac po okolicy zapach potu, to jestem jakis nienormalny i trzeba sie ze mnie smiac. Na przyszlosc chyba sie dostosuje do tradycyjnego regionalnego stroju i przyjade w jakims slomkowym kapeluszu. Tak czy srak akcja w Wysokim Kosciele zakonczyla sie 100% powodzeniem... film z "ukrytej kamery", ktora doslownie znajdowala sie na wierzchu, tyle ze byla trzymana na wysokosci nizszej niz normalnie, zostal nakrecony. Rowniez od sluzbowej strony nie moge narzekac: nie dosc, ze sprzedalem troche uslug, mam zamowienia na nastepne, to jeszcze spisalem 2 umowy na telefon, a to lacznie daje mi ponad... a to juz moja sprawa ile, ale ogolnie rzecz biorac ladny grosz za 4 godziny roboty na smierdzacej wiosce. Tylko niech nikt nie mysli, ze ja mam cos przeciwko wsi. Lubie wies, ale pod warunkiem, ze ludzie sa przyjazni i zachowuja sie... chociazby odrobine normalnie. Poza tym jakis porzadek tez moglby tam panowac, bo jak ide po podworku pelnym przeroznych stworzen hodowlanych, ktore doslownie zasrywaja kazdy centymetr kwadratowy, to przepraszam bardzo, ale ja po czyms takim chodzic nie mam zamiaru. Nie mowie, ze wlasciciel owych kur, kaczek i innego ptactwa przeznaczonego na obiad ma za zadanie sprzatac kazde gowno po swoich skrzydlatych pociechach, ale moglbym wyznaczyc im jakis rewir... no nie wiem, ogrodzic chociazby niska siatka, gdzie moga sobie srac do woli. A nie tak jak to przewaznie bywa... jest specjalnie drozka jakas taka wylozona wsrod ladnie skoszonej trawy, ale co z tego, skoro cala owa drozka jest obesrana przez pierzaste stworzenia roznej masci. No nic... tak to juz jest na wsi i nic na to nie poradze. Wracajac stamtad troche zdolowal mnie fakt, ze na drodze, a dokladnie na poboczu ujrzalem dwa rozplaszczone Deansdale'e. Zrozumialbym, gdyby to bylo na drodze, gdyz jest to w koncu glowna droga, bardzo ruchliwa i w ogole. Ale na poboczu, to chyba jakis burak po pijaku jechal w srodku nocy z 71 do Trzebnicy, ujrzal przerazona parke Deansdale'i i postanowil je rozjechac, gdyz na srodku tak ruchliwej ulicy zapewne znalazlyby sie pod kolami ciezarowki... Ludzie to jednak serca nie maja (i najwyrazniej mozgu tez nie,0). Cush... wrocilem do domu i oczywiscie musialem znosic uroki zycia na parterze. Okno oczywiscie otwarte, bo inaczej wegetowac nie potrafie w okresie letnim. Nie dosc, ze wali z kanalow znajdujacych sie tuz pod windowem, to jeszcze zebrala sie stala ekipa "Goryle Squad" i darla japy. Jak zwykle jakies "ziomki Nieciema" - bo tak jak sie dzisiaj dowiedzialem mowi sie na najstarszego z mlodszego pokolenia goryli cytowaly teksty Peji bez zastanowienia, a pozniej jak to zawsze wg ich grafiku przebiega, najstarszy z ekipy tudziez zwany Kuba dawal wyklad o Eminemie. Ja nie wiem skad ta banda bierze takie informacje i prezentuje takie filozofie na zycie, ale mysle, ze nie jest to tzw "obiecujaca mlodziez". Na szczescie od ponad pol godziny mam juz spokoj... z kanalow przestalo jebac, teraz tylko troche wali, a "Goryle Crew" przenioslo sie do swoich siedzib na najwyzszych pietrach tego blokowiska;,0) Niestety obawiam sie, ze jutro sytuacja sie powtorzy i tak tez bedzie do konca sierpnia... caly miesiac jeszcze meki z tymi niewyzytymi gegsztromami. Jedno jest pewne... cale to grono wzajemnej adoracji we wrzesniu pojdzie do szkoly, a ja bede siedzial i odpoczywal w spokoju po/przed praca.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
[HG] | 2003.07.31 14:53:28
hehe ja tam bylem i film z ukrycia :> krecilem:D

SpIgI | 2003.07.31 02:07:51
Jestem pod wrażeniem twojej odporności na extremalne warunki pracy, :) powinni ci płacić podwujnie albo conajmniej szkodliwe hehehe TAK całkiem serrio, wies to wieś żadzi sie swoimi prawami , a ty jako "miastowy" nigdy nie zrozumiesz tych zawiłych hierarchi tam panujących.......czasami skomplikowanych bardziej od niejednej wenezuelskiej opery mydlanej takich jak np: Zbuntowany anioł : > A co do reszty , jesli ci przeszkadzją "goryle squad", to hmm to polecam zatychki do uszy, jesli nie to killl them all ]:-} bo tak jak mówisz wakacje sie skączą :( i bedziesz miał swiety spokuj....tylko kto ci wtedy dostarczy tak wyjątkowych wrażeń :) POzdro dla ekipy i BARONA GORO w szczegulkości......i niech szmoc bedzie z wami :D

ni | 2003.07.30 23:47:49
a jak przyjdzie piździawa, to ino wszystkie goryle wypierdoli z podwórka do domu:) a co do ich rap edukacji, to przypuszczam ze odpowiedzialnym za to jest nie kto inny jak mista Nedved. :)))