rocketman
komentarze
Wpis który komentujesz:



PIATEK


Dzisiejszej nocy mialem pojechac na rockoteke. Nie chcialem jechac tramwayem bo padalo, wiec pojechalem Rakieta. Moja malo ekonomiczna jazda doprowadzila do tego ze zabraklo mi paliwa 200 [m] przed stacja benzynowa . Musialem pchac autko pod gore a bylem zmeczony po malowaniu hallu i zbieraniu rat.
Czesto jezdze na rezerwie ale juz dawno mi sie nic takiego nie przydazylo. Chwile po tym jak zatankowalem stacje zamknieto na noc :,0) , ale auto nie chcialo zapalac. Musialem wdmuchac powietrze do baku by spuscic benzyny do butelki po coli. Nastepnie za pomoca wezyka i zrobionego z kawalka papieru lejka wlalem paliwo z butelki do gaznika. Odjechalem :P

Musialem przyjechac do domu, zmyc z siebie zapach benzyny i sie przebrac. Dojechalem na impreze i po chwili wrocilem spowrotem do domu bo bylo nudno a zmeczenie dawalo mi w kosc.

Poranek tez byl do dupy bo o 6 rano wlaczyl sie alarm w Rakiecie i mnie obudzil. Nie wyspalem sie. Poszedlem znow pozbierac raty i w poludnie juz bylem strasznie zmeczony poczatkiem dnia. Pozniej nieco spalem.

Jeszcze nigdy nie widzialem, aby ktos uprawial sex w otwartym oknie przy ruchliwej ulicy w bialy dzien! Az do dzisiaj. Wieczorem znow poszedlem popracowac i to wlasnie widzialem.

Chwile pozniej wszedlem do kamienicy obok, na umowiona wizyte, i gdy zaswiecilem swiatlo na klatce schodowej, porazilo mnie czyste 220 wprost z wlacznika swiatla. Pompka mi zacykala mocniej ale po tym wszystkim jakos odzyskalem chec do wszystkiego, nawet do pracy :P

Teraz wybieram sie do Spirali jak co tydzien nieco tam posiedziec.


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)