oto_ja
komentarze
Wpis który komentujesz:

rodzina

właściwie to co to jest rodzina?... nie wiem... nigdy nie czułamże mam rodzinę i nie chodzi mi już o tych "najbliższych" czyli rodziców i brata ale o ciotki, babcie, dziadki, wujki itp., nigdy bie byłam z nimi blisko raczej stałam z boku i się przyglądałam i nie było by nic ciekawego do napisania w tym temacie gdyby nie zdarzenie jedno jedyne które zaważyło na moim podejściu do życia.... dziś mój dziadek jeden z dwóch miałby 62 urodziy... miałby ale dnia 26.09.2002 roku zmarł na raka.... raka który zabił go w ciągu 2 tygodni... trafił do szpitala i wciągu dwóch tygodni umarł.... w ciągu dwóch tygoddni dowiedzieliśmy się że ma raka i w ciągu dwóch tygodni straciliśmy go.... nigdy nie byłam z nim blisko..... ale brakuje mi go.... zawsze był taki kochany a czasami potrafił być surowy tak że aż się go bałam... zawsze bronił mnie przed rodzicami przed ich gniewem zawsze gdy tylko mógł i wiedział.... w ciągu dwóch tygodni poznałam szpital..... byłam tam codziennie oprócz jednego dnia dnia w którym on umarł a właściwie dnia poprzedzającego go bo zmarł w nocy ok. 1:00 26, a ja nie byłam tam 25 ....... nie zapomnę nigdy jego zmarnowanej twarzy i tego jak przytulając się do niego na pożegnanie szeptał mi do ucha " moja kochana anusia..." ...... a potem wszystko potoczyło się tak nagle wypisywanie klepsydr przeze mnie i rozklejanie ich bo nikt inny nie dał rady... pogrzeb... płacz... widok ciała... widok mojego dziadka w kaplicy w trumnie... był taki zimny... ale na twarzy malował się spokój..... a potem kursowanie między szkołą, domem moim a domem babci u której spałam bo nie umiała znieśc samotności... byli razem przez ponad 40 lat zawsze mieli siebie a teraz jest sama.... wtedy zbliżyłam się do mojej babci i obecnie jest mi bliższa niż moi rodzice.... bez wahania moge powiedzieć że kocham moja babcię... kocham mojego dziadka.... od niedawna ma pomnik... piękny pomnik na którym jest jego zdjecie.... dziś była msza ranna w jego intencji z okazji urodzin... przyjechał jego brat... miałam łzy w oczach..... jakbym widziała dzadka a jednak wiem że już nigdy go nie zobacze.... i tak o to moja babcia jest mi bliższa niż moi rodzce, moje ciotki i wujkowie mnie nie obchodzą..... są bo są...... to nie moja sprawa.....

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)