Wpis który komentujesz: | Pierwsza polowa dnia minela mi dosc leniwie. Oczywiscie moj nowy Padawan obudzil mnie smsem o 9, ze nie przyjedzie, bo padl mu hipernaped w jego Sokole Millenium:/ Tak wiec wyrwany ze snu stwierdzilem, ze jest jeszcze dosc wczesnie azeby wstawac i isc do roboty, poza tym wszelakie plany kursu na inna planete w celach turystyczno - handlowych przepadly, gdyz nie mialem juz transportu. Tak czy inaczej przekrecilem sie na drugi bok i spalem dalej. Chociaz wszyscy bardzo usilowali mnie rozbudzic, to wstalem dopiero po 12, co jest dla mnie sukcesem, gdyz nie pamietam juz kiedy wstalem o 11, a co dopiero jakby nie bylo po poludniu hehe. Obejrzalem film, recenzja oczywiscie zaraz powinna sie pojawic tutaj. Po filmie udalem sie do roboty, a w niej same atrakcje. Na dzien dobry trafila mi sie Mrs Jańcia z madafakin LO hehe. Oprocz tego odwiedzilem tez (sluzbowo of koz,0) Władka i jego psa Baka... wyrosl skurczybyk hehe. Władysław stwierdzil, ze nic nie chce, gdyz od paru dni chlal i nie ma teraz sily na nic hueheu ehu. A to zboj jeden. Na dobry koniec dnia odwiedzilem jeszcze Zygmunta - woznego ze szkoly. Ten to jest kozak. Jakbym mial za malo wrazen na te marne 4 godziny pracy, to na sam koniec zaczepil mnie jakis blondynek z pytaniem "Czego tu szukacie kolego?". Popatrzylem sie na goscia, jak pedal wygladal, taki tez mial glos. Mysle sobie "hmm... fak ja bjacz!" i grzecznie odpowiadam, ze jestem z tepsy i takie tam. Ziomal pogladzil sie prawa dlonia po swojej lepetynie, przeczesal blond wlosy i zaciagnal mnie do siebie do mieszkania... zdradzil mi swoj sekret, iz od pol roku wybieral sie do biura w celu zalozenia telefonu i sie wybrac nie mogl, a teraz bardzo dobrze, ze tpsa do niego przyszla. Ja mu wypisywalem umowe na telefon, a on rozbieral mnie wzrokiem:/ Ilez to ja musze sie poswiecic dla glupich paru groszy czasem... no tym razem nie paru, bo za taka umowe mam... hmm... ozesz w morde pol miesiaca chlania:D Tak czy srak wypisalem mu to jak najszybciej, podziekowal mi koles za wizyte jakbym nie wiadomo co mu dal i polazlem do domu zadowolony niczym Ted wychodzacy z apartamentu podczas finalowej sceny w "Czterech pokojach" hueheu ehu. Alez wrazenia... brakuje mi tylko jakiegos dobrego zakonczenia dnia w postaci wieczornego wyjscia:P Ktos chetny ??? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |