Wpis który komentujesz: | 6:30 - dzwoni budzik. 6:32 - jeb w budzik. 6:41 - ponownie dzwoni budzik. Ponowne "jeb" w budzik. 6:45 - dzwoni alarm w komorce. Podnosze telefon, wylaczam alarm i zwlekam sie z lozka. 6:50 - poranna toaleta. 7:00 - krzatam sie po domu, pakuje do pracy, szukam w kuchni czegos do jedzenia, chwila zwatpienia i dalej sie krzatam w rezultacie nic nie jedzac ani nie pijac. 7:15 - zdezorientowany wychodze z domu na busa. 7:25 - odjezdzam do 71. 8:10 - wysiadam z busa w 71 i widze jak spierdala mi trambaj. 8:25 - po 15 minutach czekania podjezdza kolejny trambaj, zatem wsiadam w niego i udaje sie do biura. 9:00 - zaczyna sie nudne spotkanie, ktore konczy sie po ok. 90 minutach. 11:00 (mniej wiecej,0) - wykonuje pare telefonow w sprawach sluzbowych i prywatnych. 12:10 - wkurzony wybiegam z biura, gdyz przeciagnela sie w nim pewna sprawa, a ja sie umowilem i obawialem sie, ze sie spoznie. 13:00 - po 40 minutach jazdy wysiadam na Nadodrzu, spozniony o 45 minut, gdyz trase na 20 minut jazdy pokonalem w 40 ze wzgledu na jakies pieprzone korki. 13:30 - kupuje bilet na film w Heliosie. 14:30 - rozpoczyna sie dlugo wyczekiwany "Terminator 3 Bunt maszyn". 16:30 - wychodze z kina. 17:00 - zamawiam knysze i kupuje Pepsi. 17:30 - powrot busem do Trzebnicy. 18:30 - kapiel. 19:30 - prasuje sie. 20:30 - pisze owy tekst. DALSZE GODZINY - przyszlosc jest mglista. 8:10 DO 17:30 - kiedy tylko nadarzyla sie okazja cieszylem oczy widokiem goracych osobnikow plci przeciwnej eksponujacych swoje wdzieki poprzez nalozenie na wlasne powloki cielesne "skapych" odzieni. 20:33 - dodaje wlasnie ukonczona notke. ... ... ... ...end of transmition |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Anika | 2003.08.19 14:09:14 Nie ma to jak zaplanowany dzien :D |