Ostatnie dni mijaja bardzo szybko.Sobota mecz w Lecznej w koncu pierwsza liga w wojewodztwie lubelskim po jedenastu latach.Mimo ze jestem z Lublina bede tam jezdzil tak czesto jak bede mogl hehe ole ole ole!.Grill w dobrej atmosferze,muzyka heh i smiech to opcja wieczorna.Hehe wczorajszy wieczor najpierw klub znajomi rozmowa o wakacjach i jak zwykle stres przed poprawkowy we wrzesniu.Powrot na osiedle i impreza w domu u Barneya haha szybko jednak wszyscy poczuli zmeczenie i zasneli przy ogladaniu teledyskow po raz setny z kolei,brawo za szarlotke hehe,wszyscy czekalismy na spadajace meteoryty,jednak sie nie doczekalismy.Burza pokrzyzowala plany nam i meteorytom hehe.Dzis rano znowu stare wspomnienia,dziekuje Kasiu za fotki.Ludzie sie zmieniaja bardzo szybko.