Wpis który komentujesz: | Urlop zdrowotny od życia codziennego się zakończył, teraz z deszczu pod rynnę. Wszystko z czasem zacznie durnieć. Jak mój pies od urodzenia, niczym alegoria człowieczeństwa w dobie schyłku lata. Teraz jeszcze tylko nibymiesiąc nibywakacji nibyletnich w najprawdziwszej plusze jesieni syfiastej, nie złotej. Od zawsze wolałem srebro. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |