flatline
komentarze
Wpis który komentujesz:

Zimne światło sodowej latarni...

... sączyło się przez okno, prześwietlając jego głowę i rzutując jego fantasmagorie na przeciwległą ścianę. Z czoła płatami schodziła mu skóra, głupkowaty, zezowaty uśmiech nie chciał odpaść mu od twarzy... Niczym wąż zjadający swój własny ogon, chłonął swe wizje, dostając jednocześnie impuls, by tworzyć następne... sprzężenie zwrotne zawzięcie walczyło z resztkami świadomości. Wypalił się nad ranem, tuż przed wschodem słońca.
 
[niesenność z wdziękiem trzymająca za gardło]
 


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
flatline | 2003.09.12 10:34:46

Właśnie, tak jakoś jestem jakby mnie nie było... ale witam :)

seshat | 2003.09.10 21:22:30

pamietasz mnie jeszcze?
ja się zgubiłam. a teraz odnalazłam przeszłość i nie wiem czy potrafie połączyć ją z teraźniejszością...
Przepraszam, że nie na temat ale ucieszyłam się, że nadal tu jesteś...

flat | 2003.08.27 22:52:31
żeś wykrakał... ;)

charon | 2003.08.27 13:52:21
a bo to zła insomnia była ;]