eskaubei
komentarze
Wpis który komentujesz:

Yo cały dzień ciszy więc obszerniejsza relacja. Do Krosna nie pojechaliśmy z powodu zbyt późnego kontaktu. Dzień upłynął pod znakiem sportu. Najpierw obejżałem powtórkę półfinału Us Open kobiet między moją ulubioną tenisistką Jennifer Capriati a belgijką Justin Haneh czy jaoś tak się to pisze ;,0) Cudowny mecz na najwyższym światowym poziomie. Triller, dreszczowiec ze świetnymi długimi wymianami i niewiarygodnymi zagraniami z obu stron. Niestety końcówka popsuła mi humor totalnie. Capriati mogła wygrać już w drugim secie, i w trzecim też bez najmniejszych problemów. Przegrała jednak całe spotkanie w tie breaku. Wkurwiłem się. Potem siatkóka Polska vs. Rosja. Przegrana 1:3 Można się było spodziewać ale to dobiło mnie jeszcze bardziej. Humor osłodzili mi piłkarze którzy pomimo że dalej nie potrafią grać zespołowo i podają do przeciwników, umieli wykorzystać stałe fragmenty gry i wygrali 2:0 z Łotwą ;,0) Mecz oglądałem przy piwku i chipsach także luz ;,0) Potem grand prix na żużlu niestety już nie śledziłem ale 9 miejsce Golloba w Czechach można uznać za porażkę. Ja byłem wtedy w radiu. Audycja się w sumie udała. Nie brakło mi materiału ;,0) Puszczałem ziomów z Belgii między innymi. Ucieszyłem się bo ziomy na schodach słuchali audycji przez przenośne radyjko ;,0) Puściłem im bauns jak chcieli, hehe. Potem nocnym na osiedle, w autobusie spotkałem znajomych i na schody. Chłopaki postawili mi 3 piwka i trzecie właśnie kończe w domu gdyż nikt już nie mógł wysiedzieć na zewnątrz w takim zimnie. Także w sumie ok. Za chwile ide w kimono żeby jutro obudzić się fresh i uczyć się na egzam bądź też napisać jakieś jointy. Mam zamiar wystartować w konkursie 600 V. Myśle że Tomek też będzie za i powalczymy ;,0) Kolorowych. Yo.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)