Wpis który komentujesz: | Adaś dał mi zbyt wiele...żeby nie powiedzieć, że wszystko...Świata poza nim nie widziałam...Kiedy odszedł jakos nie mogłam się odnaleźć, ale i wtedy pomogl mi wyciagnać sie z tej agonii, w którą wplątywałam niewinne osoby (zima 2002-2003; Kaś dzienx za wszystko...to były czasy... :,0) ,0) Postawił mnie na nogi, robiąc to oczywiście nieswiadomie. Wyrzeźbił jakby na nowo, pozostawiając jedną skazę w swym "dziele"... I jestem mu wdzięczna i nienawidzę za to co zrobił... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |