Wpis który komentujesz: | w srode postanowilismy sie wybrac do teatru na sztuke oparta na ksiazce Grocholi "pozwol mi odejsc" ... nie czytalam tej ksiazki a po przeczytaniu w gazecie recenzji spodziewalam sie ze bedzie o trojkacie milosnym i takie tam... okazalo sie ze moze byl watek o milosnym trojkacie ale sztuka byla o zupelnie innym temacie... dla mnie bardzo przykrym... o kobiecie umierajacej na raka... cos potwornego... wszystkie wspomnienia wrocily... mialam ochote uciec z tego okropnego miejsca... powstrzymalam sie od placzu (niewielu widzom sie to udalo...,0) ale jak wrocilam do domu to cos we mnie peklo... placz, i znowu jakis taki strach... nawet trudno to opisac... cala noc nie spalam....... gdybym znala tematyke to nigdy w zyciu nie wybralabym sie na ta pieprzona sztuke... w zyciu spotyka nas tyle nieprzyjemnosci, smutkow, rozczarowan, na tyle brutalna jest rzeczywistosc, ze nie potrzebujemy sobie dodatkowych dorzucac w postaci tego typu przedstawien, filmow itd... Postanowilismy od tej pory chodzic z M. do teatru i kina wylacznie na KOMEDIE!!!! *** |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |