Wpis który komentujesz: | Wczoraj dzien najgorszy ... deszcz deszcz i deszcz ... Powtorze sie ale ... ja naprawde lubie deszcz ... ma cos w sobie ... lubie czasami spacerowac w deszczu wtedy sie lepiej mysli ... Lubie lezec w nocy w lozku i zasypiac kolysany stukaniem kropli o parapet ... Ale kiedy w sobote caly dzien i wieczor leje aka. wali zabami to nie moge ... dojstaje doslownej kurwicy ... Zaryzykowalismy ... poszlismy do "Tarota" z nadzieja ze nie ma zadnego dacingu i sa jakies miejsca ... Wpadamy a tam ... jakas kapela z wokalista ktory mial chyba imadlo na jajach ... tak glosno ze wlasnych mysli sie nie slyszalo ... Szok i tak mial dopiero nastapic theheh ... Siedzimy na zewnatrz pod parasolkami ... a tam na dancing wala tlumy ... tlumy wapniakow (przedzial wiekowy 40-50...,0) ... Oh Lord ... kapela zagrala "kaczuszki" ... tego sie opisac nie da ... nie da sie tez opisac jak szydzilismy ... jakies cholera paciagi robili ... Szok ! Wies tanczy i spiewa ... panienki najnajnajgorsze ... Damn ... cos Ty wczoraj tam robil ?! Co ... hmm ... zajebalem sie ... Mam dosc ... huh ;,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |