Wpis który komentujesz: | *** . O czym tu dzisiaj napisać? Nic takiego się nie wydarzyło, żeby pisać o tym publicznie, sarkastycznie, lirycznie lub zupełnie prozaicznie. Nie mam zamiaru popełniać wpisów w rodzaju "pojechałem do hipermarketu po buraczki na zupę". Zupa jest zbyt prozaiczna na wpisy. Buraczki zresztą też. Nawet na prozaiczne wpisy. Są zbyt... Ale jeżeli nie mam o czym pisać, to znaczy że niczego nie przeżywam. A jeżeli niczego nie przeżywam, to znaczy że wegetuję. A czy wegetacja jest stanem w którym można trwać dłuższy czas? Nie sądzę... Ale z drugiej strony, żeby działać, trzeba miec pole do działania. A czy ja mam pole? Nie mam. Ani do działania, ani do popisu, ani ornego... I tu jest pies pogrzebany... . P.S. - no, chyba że biopole... . *** |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |