Wpis który komentujesz: | *** . Wczoraj, niespodziewanie pojawi³o sie pole do popisu. W przno¶ni a zarazem z dos³ownym tego s³owa znaczeniu. Otó¿, pojawi³a sie sznsa na kupienie domu ko³o Krakowa. Mo¿e "domu" w tym wypadku to brzmi zbyt dumnie, bo jest to parterowy domek o powierzchni ok. 80-100 m2, budowany w latach 50-tych i w dodatku drewniany, ale po kapitalnym remoncie, ocieplony, w ¶rodku wy³o¿ony regipsem, nowe pod³ogi, ³azienka - no, tylko wchodziæ i mieszkaæ. Dzia³ka 8 arów. Na zewn±trz bia³y siding, co mnie troche martwi, bo wola³ bym tynk akrylowy. Zupe³nie inaczej by to wyglada³o... Góra do adaptacji, mo¿na wykroiæ ze dwa pokoje z kuchni±... I teraz dopiero mam zgryz...ba za niewielkie, jak na okolice Krakowa pieni±dze.... Kupiæ - nie kupiæ..... Rzuciæ monet±? I¶æ do wró¿ki? Zdaæ siê na intuicjê? I wychodzi na to, ze jak nie ma pola do popisu, to jest problem i jak jest pole do popisu, to jest jescze wiêkszy problem... Ot, co... . *** |
Inni co¶ od siebie: |
Nie mo¿na komentowaæ |
To stwierdzili inni:
(pomarañczowym kolorem oznaczeni s± u¿ytkownicy nlog.org) |
tralalala | 2003.10.08 11:27:23 Jesli masz kase to zalezy tylko od tego jak bardzo tego pragniesz |