Wpis który komentujesz: | a co powiecie na idealizację Jego... niedostatków? idealizację polegająą na zaakceptowaniu graniczącym z pożądaniem takich zachowań? to naprawdę dużo ułatwi... jeśli ktokolwiek zastanawia się, o czym ja do cholery mówię, to niech zastanawia się dalej, bo moja wizja jak na razie jest mało ubieralna w słowa. generalnie wychodzę w tej chwili z założenia, że w sytuacji, w której się znajduję i będę się znajdować do końca życia, można wypatrzeć całkiem sporo pozytywów! (to, co jest napisane powyżej wcale nie jet nielogiczne,0) pozytywy: dlaczego rozpadają się związki? albo z niedopasowania, albo z najnormalniejszej w świecie nudy i ich konsekwencji, prawda? w każdym razie głównie dlatego. posiadanie przy swoim boku człowieka, który w jednym ciele prezentuje schizofrenię paranoidalną, przejawiającą się w byciu (podświadomie czy też wcale że nie,0) kilkoma osobami, czasem naraz, a czasem co jakiś czas, dzień, dwa, tydzień, jest najlepszą metodą na urozmaicenie związku! wada: należy tu jednak pominąć w jakiś sposób fakt, że bardzo chcę stabilizacji ale zamysł był dobry! wymyślę nowe bzdurne uzasadnienie. mam ich przecież na pęczki. Bo ja Go naprawdę bardzo, ale to baaaardzo KOCHAM end |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |