Wpis który komentujesz: | tłumy... walą drzwiami i oknami, żeby poinformować mnie, że jestem nie w pełni władz umysłowych przy czym nikt nie chce mi powiedzieć co myśli! paradoks sytuacyjny: nikt się nie odzywa patrzą mi tylko w oczy, z których można wyczytać całą mnie patrzą i uśmiechają się głupkowato, po cichu licząc, że ja zacznę pierwsza - no co? - pytam, a oni dalej nic czy wszystko to jest tylko dla taniego rozgłosu? i znów leje... co za miasto...! end |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
bezo | 2003.10.10 12:39:28 Pewnie ja powinienem sie odezwac... ale coz mialbym powiedziec? Czytajac to, co piszesz mam nadzieje, ze myle Was z kims innym. |