Wpis który komentujesz: | Byłeś tu... i już wiesz... bo widzisz, są rzeczy, których nie potrafię powiedzieć Ci w oczy. JESZCZE. nie potrafię powiedzieć, więc piszę, z prawie całkowitą pewnością, a w każdym razie moją nadzieją, że je przeczytasz. Bo wczoraj kiedy rozmawialiśmy wiedziałam już, że to przeczytałeś. Tylko nie wiedziałam jak zapytać... Tak samo jak nie wiedziałam jak powiedzieć Ci, że potrzebuję uczyć sie ufności do Ciebe, więc tym samym potrzebuję pomocy w całym tym bałaganie. Twojej pomocy. Twojej szczerości. Twojego NIEKŁAMANIA. Rozmawialiśmy wczoraj otwarcie. Podobało mi się to, bo w końcu nie było ukrywania. Znasz już moje sekrety, znasz tajemnice, takie, których się boję, takie, których się wstydzę. ten blog zaistniał po to, żebyś uświadomił sobie, że wzamian za to, że mówię Ci WSZYSTKO nie chcę otrzymywać kłamstw. Chcę znać Ciebie, nie to, co stwarzasz. Znów było Nas kilkoro, pewnie tak jakiś czas jeszcze zostanie, ale rozwijamy się:,0) Czasem nie słuchasz, a może nie słyszysz, tego, co do Ciebie mówię. Wczoraj zrozumiałeś bardzo ważną rzecz dla mnie, coś na temat Twoich żartów, które nie zawsze bywają strawialne dla mnie. I to DOPIERO wczoraj, choć powtarzam Ci to przy każdej okazji. Bo nie zawsze umiem mówić dosadnie... Do dotarcia do Ciebie czasem potrzebne jest zrobienie czegoś w tajemnicy, tak, żebyś sam do tego dotarł i może przez to zrozumiał. Bo KOCHAM CIĘ BARDZO i nie chcę niedomówień w tej rodzinie. wystarczą mi moje prywatne, między rodzicami a mną. Lojalność Kochanie. Proszę Cię o nią. Jesteś dla mnie najważniejszym kawałkiem tej Całości, którą ja Jestem. Ja, czyli życie, marzenia, wiara, wszystko... zresztą zerknij w cyrograf. Wiesz, naprawdę jest tak, że KOCHAM Ciebie bardziej niż siebie samą, nie ważne jak bardzo w to nie wierzysz. Cieszę się, że znalazłeś to miejsce tak szybko. Od początku było adresowane do Ciebie, jako moje słowa, które nie potrafiły przepchnąć się przez zaciśnięte gardło. Manifest złości na coś, czego nie potrafię świadomie zmienić. Przepraszam, że w takiej formie. Krok desperatki z wielkim pragnieniem naprawienia sytuacji. KOCHAM CIĘ ANIELE MÓJ:,0) Kaja:,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
zordak | 2003.10.13 15:20:04 ostatnio wszyscy tylko o aniołach :) |