Wpis który komentujesz: | Ostatni oddech i... ... ledwo zauważalnym ruchem, dyskretnie stanął obok siebie. Przyglądał się przez chwilę swojej teoretycznie zrelaksowanej twarzy wiedząc, że gdzieś tuż pod tą maską spokoju kryją się głębokie bruzdy nigdy do końca nie zagojonych ran. Kolejny płytki oddech. Podszedł bliżej, stając ze sobą twarzą w twarz, patrząc w swoje zamknięte oczy. Drgnięcie gałki ocznej pod powieką wystarczyło, by się zdecydował. Szybkim krokiem obszedł półleżącą postać, ustawił się za nią. Wypielęgnowane ręce spoczęły na głowie jego alterego. Nie mógł sobie pozwolić na zwłokę... dlugimi palcami zaczął przesuwać myśli, wspomnienia, refleksje w swojej własnej głowie, starając się uzyskać, niczym w dziecinnej układance ten jedyny pożądany obraz... jego ruchy stawały się coraz szybsze, bardziej nerwowe a mniej pewne. Czas doganiał go w zastraszającym tempie, już, już zaglądał mu przez ramię... Ostatnim ruchem, w ostatniej chwili, tylko przez własną nieuwagę, zburzył całą misterną, prawie już skończoną budowlę. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ndw | 2003.11.03 20:54:10 wlasnie-az seshat | 2003.11.03 12:22:07 gdyby się tak dało poukładać... Le(alpa)mur | 2003.11.03 08:30:02 laz - ouch Flat - Mi eeee, tak wychodzi (hik!) z memi myślami, eeeee, jak se krzynke winka, (hik!) hlanpe ,eeeeee z chlopakami . Chyba (hik!) eeeee tak ? srebrna :) | 2003.11.03 08:00:39 nie: tylko; lecz: aż! lazeg | 2003.11.02 23:12:58 guess your muse had good time suckin ya :D |