Wpis który komentujesz: | Jose kleczał na plaży. Kolano w kolano na mokrym porannym piasku. Twarzą w ocean, wiatru właściwie nie było. To znaczy był, tylko Jose jakby nie... Właściwie Jose chciał poszeptać zanim zmoczą się w porannym piachu kolana. Zeznawał na wprost: - Więc... - poszeptywał - Więc, jeśli nie mam nic do powiedzenia, mówię. A jeśli mam coś do powiedzenia, to się boję. Boję się. Boże - załkał - Boże spraw, żeby nic się nie zmieniło. . |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
twosteper | 2003.11.06 20:12:34 ja czasem sie boje co ja do powiedzenia mam |