Wpis który komentujesz: | *** . Każdy czegoś się boi. Jedni boją się myszy, inni pająków, a jeszcze inni jedynki z matmy. I jest to naturalne. Ten kto mówi że niczego się nie boi, boi się tego że ktoś pomyśli że on się czegoś boi. Mamy różne kompleksy i boimy się, że ktoś je odkryje. Jedni mają kompleks na punkcie krzywych nóg, inni na punkcie włosów, zębów, brzucha, pieprzyka na nosie itp. Nic nas tak nie irytuje, jak szepty i śmiechy za naszymi plecami, bo myślimy wtedy, że to z nas się śmieją. Nawet jeżeli tak nie jest. A te urywane rozmowy i nagłe zmiany tematu, kiedy podchodzimy do kogoś. Nawet jeżeli nie rozmawiają o nas i tylko nie chcą przy nas kontynuować dalszej rozmowy w temacie, wydaje się nam że to właśnie o nas. To nas deprymuje i wpędza w dalsze kompleksy. Potęguje strach. Zaczynamy się bać coraz bardziej. Nie mówię o sobie, nie... Ja przecież niczego się nie boję... :-,0),0) . *** |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
red_ford | 2003.11.23 07:25:11 Racja. Ale taki oswojony strach, też czasem może pokazać zęby i pazury. Niejeden pies, zagryzł już własnego pana... kociaq | 2003.11.22 12:22:37 Odwagą nie jest się nie bać... Odwagą jest nauczyć się panować nad własnym strachem i oswoić go |