Wpis który komentujesz: | Wieczor. Powiem krotko: chujem wieje. Tak. Znowu narzekam. Grac nie chce, bo do 4 od kompa nie odejde. Na necie nie ma nic ciekawego... tak, teraz tak mowie. Ale jednego sie obawiam... lada chwila moze nadejsc taki moment, kiedy to wspaniala TP odpierdoli mi taki numer, ze polaczenie nie bedzie moglo byc zrealizowane. Wtedy juz nie bede mogl narzekac, ze na necie chujem wieje, bo tego netu mial nie bede. Ostana mi sie ino filmy i gry. Z pewnoscia pierwsze dni beda trudne, ale pozniej powinienem dac rady, jednak przyzwyczailem sie do netu. Bez niego bedzie mi ciezko. To, ze strace do niego dostep jest niemalze pewne jak najblizszy wschod Slonca. Za duze zaleglosci z rachunkami... ja chocbym sie zesral, to by mi dwoch wyplat na pokrycie dlugow zabraklo. No coz... trzeba sie pozegnac z gg i reszta urokow internetu. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
chasm | 2003.12.03 13:06:35 hehehe:-) biggus_dickus | 2003.12.03 12:29:24 ash nazg durbatulug, ash nazg gimbatul... :P chasm | 2003.12.02 23:30:24 wyslij Barloga... zje ich wszystkich :D biggus_dickus | 2003.12.02 23:22:22 nie jedno fatum, ale dwa... a dokladniej ujmujac, to wiecej niz dwa... 6 fatumow chcacych mnie zabic jak netu nie bedzie i kolejny 7 taki, ze do pracy potrzebuje ta cholerstwo przynajmniej co drugi dzien chasm | 2003.12.02 22:48:01 ps. No, tylko że ja mogę sobie zrobić detox ot tak.... dla siebie... a nad Tobą wisi gorsze fatum. chasm | 2003.12.02 22:46:40 Również jestem uzależniony od internetu hehehe... norma. Zdałem sobie o tym sprawę głównie wtedy jak go nie miałem. Były takie momenty. Najciekawsze jest to, że gdy wówczas sieć straciłem, to mój komputer był uruchamiany praktycznie raz dziennie i pracował góra godzinkę. Na filmy nie miałem ochoty i jedynym zapotrzebowaniem był wyłącznie Fruity, czyli muza jakby nie patrzeć. Hehe. W sumie sam myślę czy by na grudzień sobie detoxu na to cholerstwo nie zrobić. 30zł miałbym zaoszczędzone ;p |