Wpis który komentujesz: | wiele kilometrow wedrowki mam dzis za soba ze szczytu gorki az po kres horyzontu czeste aczkolwiek krotkie postoje pozwolily zajsc tak daleko teraz zdjelam buty i schlodzilam opuchniete stopy w zimnym strumyku maly zagajnik, zielony i pachancy udzielil mi schronienia siedze przy ognisku otulona kocem i mrokiem siedze sama bez strachu z uwieszonym na szyi amuletem dajacym sile i wiare z umiejetnosciami, ktorych nikt inny nie posiada z miloscia, ktora zyje mam siebie i mam ciebie na razie tylko we snach ale nadejdzie dzien, gdy bedziesz wszedzie ... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |