Wpis który komentujesz: | No i była Pidżama pałer. BArdzo energetyczny, długi koncert. Nowe doświadczenia, wiadomo ;,0) Co do gości to: Świetlicki wyszedł nieprzytomny na scenę, podpierał się o statyw, zerkał do kartki po tekst i zamiast jakiś płynów przyjmował co chwile wódke z kieliszka, haha. Potem Glaca przekazał taki pałer że w szoku. Koleś poprostu miał sam więcej energii niż cała publika. Kazika widziałem średnio bo byłem akurat w dymie i uważałem żeby nie dostać glanem w łeb, heh. Swoją droga ludzie na takich koncertach nie kontrolują się i częśc z nich pewnie robi sobie krzywde skacząc na bańke ze sceny ;,0) Kiedy byłem już raz na Pidżamie, wybiłem kciuka który bolał mnie pare miesięcy. Dzisiaj łapałem jakiegoś koleżke i chyba był za ciężki, bo przyjąłem go na jedną ręke i sobie ją chyba troche nadwyrężyłem bo boli konkretnie. Taki koncert to dobry sposób na zrzucenie wagi ale straty moga być niewspółmiernie duże ;,0) Przed wyjściem sieknęli "Ezoteryczny Poznań". Pozytywnie. No to kolejnych 16 lat dla Grabarza, Kozaka i reszty ziomów z Pidżamuchy ;,0) Własnie sieknąłem litre soku wielowocowego żeby uzupełnić płyny i moge odpoczywać. Pozdro. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |