Wpis który komentujesz: | Dzien przebiegl mi w miare pomyslnie, choc z poczatku wcale sie na to nie zanosilo. Jeszcze zanim wstalem mialem z deka poryty sen o jakiejs wyprawie elfich wojownikow, o wyprawie elfow spiskowcow, w ktorej ja uczestniczylem, o grymasnych elfich pannach i innych takich :P W skrocie przygody, bogactwa i piekne kobiety :P Pogoda okazala sie wredna, wiec w sumie obudzilem sie na darmo, ale prawie udalo mi sie zasnac. Prawie od razu, bo oczywiscie musieli zwalic sie na glowe goscie, ktorych jednak na cale szczescie przetrzymano poza moim pokojem. Kiedy juz wreszcie udalo mi sie zasnac, znowu ktos sie zwalil... tym razem juz na moja glowe. I znow brutalnie mnie rozbudzono... no ale fakt faktem byla godzina 13 :P Kiedy juz zwloklem sie z lozka i pozbylem z poczatku klopotliwego goscia, postanowilem zjesc sniadanie. Pogoda w dalszym ciagu byla podla, a moj humor nie przekraczal 3 w skali do 10. Troche pogralem, polazlem do roboty, tam juz bylo w miare dobrze. Przyszedlem do domu, pozrzucalem dane z nosnikow :P i przesiedzialem sporo czasu na gg. Teraz powinienem zbierac sie do spania, gdyz jutro wczesnie czeka mnie pobudka. Tak czy srak jakos sie zasiedzialem i nie wiem, czy tak zaraz udam sie do wyra. Moze jeszcze meczyk albo dwa w fife :P |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |