aptenia
komentarze
Wpis który komentujesz:

"przewróciło się, niech leży" to są słowa, które oddają mój nastrój, nastawienie do życia, przynajmniej teraz.
Robię głupoty każdego dnia, jakoś jednak z tego wychodze, nie dzięki sobie, nie dzięki własnej zaradności, tylko dzięki moim najbliższym, za co pragnę z całego serca im wszystkim podziękować, to na prawde dla mnie ważnie. Dziekuje za to, ze jesteście, ze w razie potrzeby moge z Wami porozmawiać i za to, że czasem nie macie dla mnie czasu. Słowa te kieruje do wielu ludzi, jednak tak niewielu je przeczyta... Dziekuje za czas, który ze mną przegadaliście, gadacie i jeszcze zdążycie przegadać... przepraszam za wszystko, co złego zrobiłam, złośliwy powiedziałby ze ucze bliźnich przebaczać...
nie chciałabym tego, chciałabym by ludzie nie mieli mi czego wybaczac, chciałabym móc każdemu spojrzec w oczy, móc rozmawiać o wszystkim, by nikt nie czuł sie skrempowany poruszając jakikolwiek temat w mojej obecności...
to sa życzenia, które nigdy pewnie nie zostaną spełnione, za dużo głupstw juz zrobiłam, za duzo ludzie musieli mi wybaczyc, po prostu jestem zła i niedobra:-,0) czasu sie nie cofnie, z resztą nawet jeśli, to nie wiem jak wówczas bym postąpiła, czy liczyłabym się z konsekwencjami, jakie bym ewentualnie znała, może tak jak jest jest dobrze, w końcu na własnych błędach sie uczymy najlepiej
tym czasem życie gna do przodu, troche sie rozpisałam, jednak nie napisałam najważniejszego, los na gwiazdke sprawił mi niesamowity prezent... ZDAŁAM EGZAMIN NA PRAWO JAZDY!!!:-,0) tak o tym marzyłam... osiągnęłam cel, do którego dążyłam przez pół roku, takie częściowe spełnienie, po prostu nie mogłam uwierzyć w swego rodzaju szczeście, za czwartym razem sie udało:-,0) ...w końcu...
jednak jeszcze tego samego dnia zdązyłąm ochłonąć, ponieważ prosto z egzaminu gnałam na wigilie mej klasy z LO, sympatycznie sie rozmawiało... naturalnie tylko z niektórymi..., sztuczność płynęła z każdego gestu, sformułowania słów, ludzie z którymi spędziłam 4 lata w szkolnej ławie nadmierni mili, uśmiechają się, patrzą na Ciebie, pozdrawiają Cię a po cichu obsmarują tak, ze nie wiadomo jak później cokolwiek odkręcić... to już nie istotne, "przewróciło się, niech leży...." niczego odkręcać nie planuje, niech będzie tak jak jest, w końcu ja tylko jestem sobą, troche zagubioną we wszechświecie osóbką, która chce tylko żyć, a przy okazji nieźle miesza w swoim otoczeniu... ale to tylko przy okazji...:-,0) chciałabym by wszyscy w to wierzyli...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)