Wpis który komentujesz: | święta, święta, święta... wszędzie, gdzie nie spojrzeć choinki, lampki, ozdoby świątczne, o karpiu, wigilji, opłatku... źle sie robi, chociaż to taki piękny czas... czas przebaczenia, radości z okazji narodzin Zbawiciela... nie chce tu wyjść na jakąś charyzmatyczke, jednak wiara w cuda czasem je czyni, staje się prawdą, przynajmniej w Naszych sercach, a to taka piękna sparawa... wiara w to, że zył kiedyś taki ktoś, kto bez reszty poświęcił swe życie innym daje nieraz do myślenia, czy my, współcześni ludzie, bylibyśmy w stanie tak sie poświęcić? to jest pytanie raczej retoryczne... współczesny człowiek cały dzień potrafi spędzić w supermarkecie przygotowując sie do wieczoru wigilijnego, spędzonego w gronie rodzinnym, jednak... z kogo bierzemy przykład? rozumiem, ze staramy sie, by wówczas wszystko wypadło wspaniale, stoły w miare możliwości naszych kieszeni uginały sie pod coraz bardziej wymyślnymi dogadzającymi każdemu wśród zgromadzonych przy stole potrawami, a tak na prawde... czym kiedyś były narodziny JC? w stajni, na sianie, wśród najbliższych... znalazło sie kilku wędrowców pragnących odwiedzić człowieka, którego zrodziła Niepokalana..., ponad to kilka zwierzaków... ot wszystko.. wystarczy to porównać z dzisiejszą rzeczywistościa... po prostu nie skomentuje... ale to nie to, zebym nie była zadowolona z tego, że są święta;-,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |