Wpis który komentujesz: | Na niektórych ludzi nie potrafie sie złościć zbyt długo. Tak gwałtownie i szybko jak przychodzi napływ złości, tak też i szybko odchodzi euforia w siną dal. Wystarczy głęboko odetchnąć i ostentacyjnie machnąć ręką a pioruny i wihry ustają w mik. Taka niby - cisza po burzy... Nocny rajd po oswietlonych, blaskiem zrzułknietych latarni i kolorowych sygnalizatorów świetlnych, miejskich uliczkach przy współpracy z celebratorem i mocną, przebasowana muzyka z połamanym bitem. Przyjemny i wesoły wieczor w gronie kilku dobrych znajomych. Mimo, że jakoś nie lubie poniedziałków... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |