Wpis który komentujesz: | Wczoraj bodajze pisalem o papierze toaletowym. Dzis nie bez przyczyny o tym przypominam. Nie raz tez pisalem jak to mnie buraki budza domofonem, a nawet jesli ten jest nie odbierany, to jakos przedzieraja sie przez zamkniete wrota i dobijaja sie bezposrednio do drzwi. O tym tez nie bez przyczyny wspominam. Ide walnac kapsztyla... pewnie znowu bede sie denerwowal z powodu koniecznosci rozpoczecia nowej rolki... na zlosc to zuzywaja i zostawiaja same koncowki, czy ki chuj? A z reszta... co to za temat. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
wackson | 2003.12.23 16:47:58 wal kapsztyla! |