Wpis który komentujesz: | pewna osoba zapytała mnie dziś czy jest ktoś w moim sercu... dobre pytanie... zaraz potem zadałam sobie drugie... czy ja mam serce, czym ono jest, jakim prawem moze ono należeć do kogoś innego... wiem, że to w przenośni, jednak, czy ktoś w nim jest, dziwna sprawa... jutro mnie czeka sympatyczne spotkanie, sympatyczne do czasu, spotkanie ze strachem, z zawiścią czy z przyjaźnią na zawsze... to dobry temat na rozważania... dziwna sprawa wrażliwy facet i dziewczyna nie mająca serca spojrzeć w jego serce... cóż... pewne rzeczy nie wymagają komentarza... moje tegoroczne zyczenie świąteczne: by istniała przyjaźń między kobietą a facetem... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
szukajac_siebie | 2003.12.27 17:36:10 No chyba niestety zawsze jest bardzo duże ryzyko, że przerodzi się w coś więcej. Jeśli obustronnie to wydaje mi się ze to może byc bardzo udany związek, ale jeśli jednostronnie przyjaźń może tego nie przetrwać. Moze nie przetrwać ale może i przetrwać też to tylko czy czas leczy rany? elen | 2003.12.27 09:54:17 Nie przejmuj się A, sa takie sytuacje którym trzeba stawić czoła...jakoś...bo nigdy nie wiemy jak... przyjaźń z facetem niestety zawsze będzie miała podteksty seksualne...tak już jest... |