Wpis który komentujesz: | Witam!!! Nie mam dzisiaj weny twórczej pisać ale coś trzeba. Zabawa na Sylwka była wporządku.Było parę osób poza B3 i o to chodzi,wtedy moim zdaniem jest całkiem fajnie. Było kupę śmiechu,bez foch też się nie obeszło,ale wodzina jak zwykle wszystko uleczyla.Zrobiliśmy miksa kolęd ze "sto lat"(parodia naprawdę,0).Tak sobie pomyśleć: to zamiast coraz starsi być coraz mądrzejsi to jest całkiem na odwrót.Huku narobiliśmy troche ale ogólnie była kulturka.No a w następny dzień wiadomo że trzeba było odespać.Spałem sobie do 15 i później poszedłem do kumpli,poszydzic jak zwykle po imprezach. Tragedia jak ludzie po pijaku wyglądają wogóle.Zmięci,wysuszeni do końca(na kacu,0),ale zawsze szydzą i nic ich nie dołuje,czy ból głowy czy takie tam.Oczywiście mowię o moich kumplach.TO JEST TO CHLOPAKI. no i jeszcze szydera była z tego,że robiliśmy u mnie w kanciapie frytki,to znaczy zaczęliśmy robić,ale się piecyk taki zaczął jarać.theheh,szydera,ale dobrze że zgasiliśmy,huh,bo byłoby przejebane trochę. Dobra kończę bo już mi sie myśleć nie chce. Narazie. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |