Sylwestra spedzilem w biurze [i tu mam dylemat, bo juz nie jestem na liscie czlonkow, ale napisze] naszej mlodziezowki m.in. ze Zbirkosem. Bylo niewiele osob a na dodatek czesc wyszla jeszcze przed polnoca i dawalo sie wyczuc klimat nieudanej imprezy. Choc niektorzy tlumacza to ze sala za duza byla :] Po polnocy byly babelki, ktore troszke zawsze uderzaja do glowy, wiec juz sie zaczela impreza ozywiac.
Ogolnie piszac mi sie podobalo, byly dekoracje, sporo zarcia i nie leciala, wbrew zapowiedziom muzyka partyjna ;,0) Sciagnelismy do domow ze
Zbirkosem cos nieco po 7 rano. Chyba oboje sie z tego cieszylismy ze udalo sie zorganizowac tam impreze. Przez 5 lat zadnej tam nie bylo, po tm jak ktos napaproszkowal pod fotelem w poloju posla i zaginal aparat telefoniczny, do dzis nie odzyskany ;,0)
A czy inne ludki byly zadowolone z imprezy to moga sie same wypowiedziec w komentarzach obok :,0)
To byly jakies swieta ?? Ja znowu nic nie wiem. A tak na powaznie to mialem sporo zajec, do tego stopnia, ze zakupy swiateczne robilem w wigileir w poludnie. Az wstyd sie przyznac.
Wigile spedzilismy z najblisza rodzina. Bylo smacznie, rodzinnie i milo. Drugi dzien swiat spedzilem z sasiadka Mili na dyskotece w Piramidzie, ale nic nadzwyczajnego. Pisze oczywiscie o imprezie :,0) Ogolnie sie objadlem tylko w wigilie a dzieki szalenstwu w nocy nawet czulem sie wyglodnialy, wiec chyba wogole nie utylem w czasie swiat :,0)
Nie da sie ukryc tej przerwy w pisaniu nloga, to dlatego przede wszystkim, ze mi sie to znudzilo, choc wiem ze sa osoby ktore go czytaja! Ale i dlatego ze mam malo czasu na wszystko.
Zamiescilem na swojej stronce
fotki z tego wypadku, ktore zrobilem w nocy. Uprzedzam ze byly robione bez lampy blyskowej Mustkiem :,0)
Podniecony widokiem pogniecionej blachy chcialem opisac cale zdazenie ku przestrodze zalanym w trup za kólkiem, ale pewnie bym sie rozpisal, wiec na razie sobie odpuszcze.