sarah
komentarze
Wpis który komentujesz:

*
Schodze na psy. Dodalam sie do serwisu randkowego w yahoo i patrze, co z tego wyniknie.
Wielu mnie namawialo, a troje znalazlo swoje wielkie milosci w ten sposob. Az sie zaciekawilam. Jak kumpel stwierdzil: przymusu nie ma, nie podoba ci sie ktos, to nie musisz sie z nim umawiac.

Ot co. Smutne w tym wszystkim jest to, ze w tej kulturze takie rzeczy jak osobiste rozmowy, troszczenie sie o kogos i tem podobne sa zarezerwowane tylko i wylacznie do partnerow. Indywidualizm w ukladach dwojkowych. AAA!!!!
(nie anonimowi alkoholicy bynajmniej,0).
To, co nazywa sie kolegami w Polsce, tutaj nazywa sie przyjaciolmi. Mury prywatnosci zaczynaja sie znacznie, znacznie wczesniej.
Oczywiscie nie mowie czy to dobrze czy zle. Zalezy dla kogo, zalezy kiedy. Dla mnie w tej chwili tak srednio, ale znam wielu ludzi, ktorym to bardzo odpowiada.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
snufkin | 2004.01.15 07:57:17
wloczykij;)

Sarah | 2004.01.15 04:22:57
Dga: co to snufkin?

daga | 2004.01.14 16:53:33
heh - tez tu jestem jako snufkin;) wiesz w sensie jako blogowo

Daga | 2004.01.14 16:50:31
Ja mojego meza na IRCU poznalam... ech

sarah | 2004.01.14 10:45:38

Kain: mnie to tam nigdy nie wkurwialo....
D: co do rozpaczliwosci - tutaj to wcale nie jest tak traktowane. tutaj jest - wierz albo nie - normalne.

Kain | 2004.01.14 09:13:01
Wieksza czesc aktywnego zycia spedzalas majac gdzies tam pod reka Interek, wiec to naturalne ze zaprzegasz go jako narzedzie do swojego zycia. Kiedys tam serwisy randkowe nie byly popularne, a teraz sa ;). Prywatnosc "amerykanska" nie dla kazdego jest zla. Jesli ma sie dobra atmosfere w chacie, to sie raczej woli zeby inni sie odwalili. U nas to nawet wrecz "wypada" od czasu do czasu sie spotkac z kolegami/kolezankami i pogadac "prawdziwie" przy procentach. Zaleznie od etapu zycia: wkurwialo mnie to i brakowalo. Oj, ciezko dogodzic czlowiekowi ;).

D- | 2004.01.14 08:49:03
Tfu, coś się ten interface z moją ulubioną przeglądarka nie lubi :(

D- | 2004.01.14 08:48:25
Z tą prywatnością tam to tak różnie. Bo z drugiej strony, to tu jeszcze nie mamy talk-show z cyklu: powiem swlojemu facetowi, że mam kochanka i niech telewidzowie zobaczą, czy mu da po pysku. (A w zasadzie do tego można sprowadzić takiego Springer). Więc z jednej strony niby prywatność wcześniej, ale z drugiej 0 prywatności, niech tylko w TV mnie pokażą. A serwisy randkowe... Hmmm... Takie to ciut rozpaczliwe mi się wydaje.