Wpis który komentujesz: | No i stało się to, czego za wszelką cenę starałem się uniknąć. Zadałem ból osobie, która zrobiła dla mnie tak wiele, która chyba w dalszym ciągu jest dla mnie najważniejsza. Nie jest rzeczą prostą zrozumienie tego wszystkiego, nawet przeze mnie. Wszystko się wali, wszystko się kończy, zostają tylko marzenia i wspomnienia, Życie jest takie, na jakie sami zasłużyliśmy. Zaufanie... eh... nie wiem, czy jest sens podnoszenia tej kwesti. Skoro ON wie, że nigdy nie będę miał zaufania do NIEGO... To po cóż ten cały wysiłek? Jeżeli nie miałbym zaufania, to nie wiązałbym się na odległość....... Czy jest jeszcze sens wiązać się z kimkolwiek? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |