Wpis który komentujesz: | Baby ah te baby. Co ja bym bez nich zrobila. Z. i A. odkad je poznalam, caly czas utrzymuja ze mna kontakt. Dzwoni raz jedna raz druga, przynajmniej raz dziennie, Z. wpada czesto, bo mieszka blisko. Obie maja swoje problemy, obie rozwiedzione. Takie fajne serdeczne kobiety, oczywiscie Polki. Nie sadze, zeby jakakolwiek Amerykanka w ogole kiedykolwiek zeszla na taka stope zazylosci, na jakiej ja jestem z nimi po raptem niecalym miesiacu. To jednak zupelnie inna kultura. To, co w Polsce normalne, tutaj wydaje sie wchrzanianiem z butami w zycie prywatne i niedopuszczalne. Coz. A rozmawiam z nimi o rzeczach, o ktorych z wlasnym mezem nie rozmawialam, bo zwykle kwitowal to stwierdzeniem "to twoj problem, sama musisz sobie z tym poradzic". Odpowiedz od supportu z yahoo dostalam, ponoc zajmuje im 72 godziny zweryfikowanie tekstu... no ale nic. Skasowalam stary profil, zalozylam nowy i okazalo sie, ze TO zajelo im raptem 5 godzin. No prosze. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |