Wpis który komentujesz: | Co ja bym zrobila bez makowki? Eh. na co mi telewizor i inne cuda. Na paskudny nastroj najlepiej sobie obejrzec np. Sen nocy letniej na podstawie sztuki Szekspira. Jeden chyba z trzech filmow, ktore mam, a ktore sa optymistyczne. Jajks. No oczywiscie butelka cabernecika nie jest tutaj bez znaczenia. Wczoraj ja zawiesilam cala chalupe mokrym praniem, a dzis wlascicielowspolmieszkaniec. Jutro idziemy kupowac nowa suszarke. W zasadzie to zycie nie jest takie zle. O ile sie nie mysli za duzo o jutrze i o perspektywie dluzszej niz pare miesiecy. Ale dzis jest dobrze, slucham sobie sciezki dzwiekowej z The Big Blue. Dobrze jest.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |