Wpis który komentujesz: | Somethin' for smile ... Szef pewnej firmy chciał kupić ziemię w Luizjanie z zamiarem postawienia tam nowego oddziału swojej fabryki. Chciał na ten cel uzyskać rządową dotację. Jego prawnik złożył wszystkie wymagane formularze i dokumenty – łącznie z wykazem właścicieli ziemi od 1803 roku. Urzędnicy rządowi po analizie dokumentów odpisali co następuje: „Otrzymaliśmy Państwa dokumenty dotyczące prośby o dotację. Jednak musimy z przykrością stwierdzić, że nie zostały dołączone dokumenty wskazujące właścicieli terenów, które Państwo chcą zakupić, przed rokiem 1803. Przedstawienie tych dokumentów jest konieczne, jeżeli dotacja ma zostać przyznana. Z poważaniem...” W odpowiedzi prawnik odpisał: „W odpowiedzi na Państwa pismo dotyczące braujących aktów własności ziemi informuję, że Luizjana została zakupiona przez Stany Zjednoczone od Francji w 1803 roku. Prawo własności do tej ziemi Francja uzyskała od Hiszpanii drogą podboju. Hiszpania uzyskała prawo własności w 1492 roku, gdy Krzysztof Kolumb odkrył tą ziemię podczas szukania nowej drogi do Indii. Kolumb uzyskał prawo podboju nowych terenów w imieniu Hiszpanii od Królowej Izabelli. Królowa Izabella, kobieta głęboko wierząca i zapobiegawcza, uzyskała przed wysłaniem Kolumba w podróż błogosławieństwo papieskie na podbój nowych ziem w imię Chrześcijaństwa. Papież, jak zapewne Państwo wiedzą, jest przedstawicielem Jezusa Chrystusa, syna Boga. A Bóg stworzył świat. Myślę, że można założyć, że stworzył również tą część Stanów Zjednoczonych zwaną Luizjaną, a tym samym tę część Luizjany, którą zamierzamy kupić. Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia są satysfakcjonujące dla Państwa i dotacja zostanie przyznana. Z poważaniem...” Pierwsza klasa. Pani zaczyna lekcję o słowach wielosylabowych. Zgodnie z zasadami sztuki metodycznej najpierw prosi dzieci, aby podały przykłady słów, które mają więcej niż jedną sylabę. Pierwsza podnosi rękę Marysia: - Wtorek. - Wspaniale, Marysiu. To słowo ma dwie sylaby: wto-rek. A czy ktoś zna inne słowo wielosylabowe? - Ja! – woła Pawełek. – Sobota. - Bardzo dobrze! So-bo-ta – to trzy sylaby. Na to podnosi rękę Jasio. Pani, aczkolwiek niezbyt pewna, pozwala mu odpowiedzieć sądząc, że przy tak długim słowie Jasio będzie niegroźny. A Jasio z dumą: - Mas-tur-ba-cja! Pani zszokowana, ale stara się zachować zimną krew. - O, cztery sylaby! To długie słowo pełną gębą! - Nie, proszę pani! Pani myśli o słowie „laska”, a ono ma tylko dwie sylaby. Dawid i Joel nocują w oberży. Nie mogą zasnąć. Dawid przerywa milczenie: -Joel, czy ty śpisz? - Nie, nie śpię. -To porozmawiajmy. -Dobrze. -Joel, czy ptak jest kantorem? -E, nie! -To dlaczego on śpiewa? Upływa dziesięć minut. - Joel, czy ty śpisz? -Nie, nie śpię. -To porozmawiajmy. -Dobrze. -Joel, czy koza jest rabinem? -E, nie! -To dlaczego ma brodę? Upływa dziesięć minut. -Joel, czy ty śpisz? -Nie, nie śpię. -To porozmawiajmy. -Dobrze. -Joel, czy kogut się czesze? -E, nie! -To dlaczego ma grzebień? Upływa kilka minut. -Joel, czy ty śpisz? -Nie, nie śpię. -To porozmawiajmy. -Dobrze. -Joel, czy ta pluskwa, o, ta, naprzeciwko, trochę niżej jest strażakiem? -E, nie! -To dlaczego ona łazi po ścianie? ... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |