Na pol godziny przed moim wyjsciem na kolokwium okazalo sie ze zdalem je na poprzednim terminie i nie musze isc. Eh co to za "instytucja". Co prawda poszedlem po bandzie , bo 3 dostalem ale św spokoj przynajmniej mam z tym Odlewnictwem.
Teraz wybieram sie do banku i zdac rozliczenie calego tygodnia w pracy. Pozniej rozejrze sie szybko po sklepach i wracam na obiadek do domu a takze zeby sie uczyc na jutrzejszy egzamin z Rachunkowosci :(