Wpis który komentujesz: | Jose Rodriguez Montoya od pewnego czasu nie miał ochoty na zmartwychwstanie. Nie miał ochoty, po ostatniej wizycie u Gomeza, u Pablo Juana Escobara Gomeza. Bo przecież przyszedł zaproszony i zapukał i wszedł. I Pablo poprosił Jose o zdjęcie butów, bo mieszkanie miał zrobione, to nowe mieszkanie miał zrobione w stylu ledwo-japońskim. Zdjął buty i się poslizgnął. I umarł. I od tego czasu nie miał Jose ochoty na zmartwychwstanie. . |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Paula Maria Nunos Rodriguez d'Oliveira | 2004.01.29 20:30:25 Ale zmartwychwstanie okazało się koniecznością.Jose Rodriguez po prostu musiał zmartwych wstać. Nie wolno robić tłoku na ledwo japońskiej podłodze. A tam już leżał ktoś bez butów Elwisa Presleya. |