summer_of_my_life
komentarze
Wpis który komentujesz:

Mały chlopiec wedrujacy wzdluz brzegu rzeki, Spostrzega krokodyla zlapanego w siec. Krokodyl odzwywa sie do niego:
- Czy ulitujesz sie nade mna i uwolnisz mnie? Byc moze wygladam fatalnie, ale wiesz, to nie moja wina. Tak mnie stworzono. Bez wzgledu na moj wyglad bije we mnie serce matki. Przybylam tutaj w poszukiwaniu pozywienia dla moich malych i wpadlam w pulapke.
Na to chlopiec:
- Gdybym pomogl ci uwolnic sie z tej pulapki, zlapalabys mnie i pozarla.
Na co krokodyl:
- Czy myslisz, ze zrobilabym to swemu dobroczyncy i wyzwolicielowi?
Chlopiec daje sie przekonac i zdejmuje siec, a krokodyl go lapie. Uwieziony pomiedzy szczekami krokodyla mowi:
- A wiec tym mi odplacasz za moj dobry uczynek? Krokodyl odpowiada:
- No tak, synu, nie odnos tego tak wylacznie do siebie. Taki jest swiat. Takie sa reguly zycia.
Chlopiec protestuje, wobec czego krokodyl sklada propozycje:
- Zapytajmy kogos, czy nie mam racji?
Wtem chlopiec spostrzega ptaka siedzacego na galezi i pyta:
- Ptaku, czy krokodyl ma racje?
Ptak odpowiada:
- Krokodyl ma racje. Spojrz na mnie. Pewnego razu wracalem do gniazda niosac pozywienie dla moich malych. Wyobraz sobie moje przerazenie, gdy zobaczylem weza wspinajacego sie po cichu po pniu wprost ku gniazdu. Bylem calkowicie bezradny. Waz pozeral moje male, jedno po drugim. Krzyczalem i piszczalem, ale bezskutecznie. Krokodyl ma racje, takie jest prawo zycia, tak skonstruowany jest swiat.
Na co krokodyl:
- No widzisz.
Ale chlopiec nie rezygnuje i prosi:
- Zapytajmy jeszcze kogos innego.
Krokodyl zgadza sie. Na brzegu rzeki pasie sie stary osiol.
- Osle - mowi chlopczyk - czy krokodyl ma racje? Osiol odpowiada:
- Tak, ma calkowita racje. Spojrz na mnie. Cale zycie pracowalem ciezko dla mego pana i ledwo mialem co jesc. Teraz kiedy jestem stary i bezuzyteczny, pan wypuscil mnie i tak oto wedruje po swiecie, czekajac, az jakis dziki zwierz zakonczy dni mego zycia. Krokodyl ma racje, takie jest zycie, tak jest skonstruowany swiat.
Krokodyl na to:
- No widzisz.
Chlopiec nie ustepuje:
- Daj mi jeszcze jedna, ostatnia szanse. Zapytajmy kogos raz jeszcze. Pamietaj o tym, jak bylem dobry dla ciebie.
Krokodyl sie zgadza. Chlopiec widzi przebiegajacego krolika i pyta:
- Kroliku, czy krokodyl ma racje?
Krolik siada i zwraca sie do krokodyla:
- Powiedziales tak temu chlopcu?
Krokodyl mowi:
- Tak.
Na co krolik:
- Poczekaj chwile, musimy to przedyskutowac. Krokodyl na to sie zgadza.
- Jakze mozemy dyskutowac, skoro trzymasz tego chlopca w paszczy? - stwierdza krolik. - Wypusc go, musi wziac udzial w naszej naradzie.
A na to krokodyl:
- Jestes sprytny, kroliku. Jak go wypuszcze, to mi ucieknie.
Krolik w odpowiedzi:
- Myslalem, ze jestes rozsadniejszy. Gdyby chcial uciekac, jedno uderzenie twojego ogona zabije go.
Krokodyl zgadza sie z krolikiem i wypuszcza chlopca.
Krolik krzyczy:
- Uciekaj! - i chlopiec daje nogi za pas.
Wowczas krolik zwraca sie do chlopca:
- Czy nie przepadasz za miesem krokodyla? Czy ludzie z twojej wsi nie lubia smacznych posilkow? Tak naprawde, to do konca nie wypusciles krokodyla z sieci. Tkwi w niej jeszcze. Dlaczego nie pojdziesz do swej wsi i nie zawolasz swych ziomkow?
Chlopiec tak czyni.
Mieszkancy wioski przybywaja z siekierami, wloczniami i kijami i zabijaja krokodyla. Chlopcu towarzyszy jego pies. Dostrzega krolika, lapie go i zagryza. Chlopiec przybywa zbyt pozno. Umierajacy krolik mowi:
- Krokodyl mial racje, takie jest prawo zycia.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
summer_of_my_life | 2004.01.31 01:39:01

w poszukiwaniu niczego...co jest wszystkim...