Wpis który komentujesz: | dziś miałam spotkanie z przeszłością myślałam ze skonczy sie gorzej kontemplacja wsród drzew marzyłam o tym wracałam z uczelni na piechote dziwne... po jednej stronie ulicy zgiełk i szum miasta po drugiej-ostoja ciszy, swiat prawie bez cywilizacji, gdzie nie ma nawet chodnika;cisza, spokój, tylko kilku ludzi borykających sie z tym samym problemem co ja... nie było któredy przejść:-,0) stałam posrodku błota, zapadałam sie, nie widziałam drogi. Nagle stwierdziłam, ze juz byłam w podobnej sytuacji, ale nie dosłownie. Stałam w miejscu z mymi uczuciami, nie miałam pojecia co zrobic. Wówczas znalazłam droge, nie zapadłam sie, znalazłam ścieżke, tak jak dziś...:-,0) ubłocona po kostki dotarłam do domu... szczęśliwsza niż kiedykolwiek, spokojna, od dawna tak dobrze sie nie czułam... katharsis? nie:-,0) to by było zbyt proste "pragniesz ciszy? wybierz sie do świata zieleni i ptactwa" |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ninona | 2004.02.06 18:38:42 mi też by sie przydał spacer w samotności..choć nie ukrywam ze wolałabym z jakimś przystojnym wyrachowanym intelektualistą ;p Buziaki ;* |