Wpis który komentujesz: | Moj boze, i coz ja mam powiedziec? Kochanek stwierdzil, ze ja moge, poradze sobie i w ogole. No skad takich biora???? Oczywiscie, glizda jedna zaprzana nawet sie nie zajaknal o swojej roli w moim zyciu, no bo po co. A moze ja za duzo wymagam? Z. twierdzi, ze po prostu trzezwo patrze na zycie - na pewno nie bez jej zaslugi... Wlasnie. Powinnam do rodzinki zadzwonic, bo juz pewnie odchodzi matka od zmyslow. Tyle, ze co - mam wylezc teraz na zewnatrz i odpierdzielac rozmowe miedzynarodowa siedzac w kucki przy smietniknu w srodku nocy??? (akurat tam mam najlepszy sygnal...,0) To moze jutro....teraz sobie poslucham Enyi.. sie mi moze polepszy... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Sarah | 2004.02.11 23:19:14 D: no w sumie to masz racje. D- | 2004.02.11 16:35:39 A, przepraszam, CO miał stwierdzić? A o roli w życiu po tygodniu to też jakoś tak szybko by było. Kain | 2004.02.11 09:26:26 To chyba musisz sie rozgladac dalej za jakims ciekawym dla siebie meskim egzemplarzem. Moze cos jeszcze to Yahoo wypluje :). Czego Ci z calego serca zycze. sarah | 2004.02.11 08:58:05 dzieki.... summer_of_my_life | 2004.02.11 08:31:52 to polepszenia ;] |