sarah
komentarze
Wpis który komentujesz:

Ha.
Od dzis jestem wlascicielka bialej Toyoty Corolla, rocznik 1994. Nie jest to zbyt reprezentacyjny samochod ani jakis wspanialy, ale jak za $2800 to naprawde niezly deal. Byle sie tylko zaraz cos nie zepsulo, bylem nie miala wypadku i byle mi tego samochodu nie okradli...

Cala ceremonia kupna zajela w sumie ze 3 godziny, wliczajac w to znalezienie ogloszenia na yahoo, skontaktowanie sie z facetem, pojechanie i obejrzenie samochodu, pojechanie do banku po gotowke, podpisanie papierow.

Nigdy wczesniej nie przypuszczalam, ze kupno samochodu tutaj jest tak bejecznie prosta czynnoscia...
Jeszcze tylko bede musiala wykupic sobie OC, zarejestrowac samochod w DMV i juz moge jezdzic...

Fakt posiadania samochodu o dziwo zmienil moje odczucia. Nigdy nie sadzilam, ze to faktycznie tak bedzie i ze w ogole jakos na mnie wplynie. Zabawne w sumie...

Walentynki, mimo ze bez zyczen, zostaly w sposob jedynie wlasciwy uczczone tj. seksem dzikim az do rana. Dzis przez pol dnia bylam w ciezko delirycznym stanie... dopiero pod wieczor mi sie nieco polepszylo...



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Sarah | 2004.02.16 20:20:28
dzieki :)

aYc | 2004.02.16 17:45:45
No wreszcie... Happy drive :D

Kain | 2004.02.16 09:02:37
Gratuluje samochodu, zycze by okazal sie bezawaryjnym :)